TRASA PO EUROPIE

piątek, 9 grudnia 2016

Tini Stoessel dla Hola Argentina: "Ten pocałunek był nieco silniejszy, niż chciałam ! "


Martina Stoessel znalazła się na kolejnym wydaniu okładki hiszpańskiego magazynu Hola Argentina. Tym czasem, już jako 19-latka opowiada o swoich marzeniach, dotychczasowych dokonaniach, miłości oraz planach na przyszłość. Co zdradziła? Czytajcie dalej !


Martina Stoessel tego lata z seksowną odsłoną i otwartą duszą. 

"Czuję się dobrze. Tak, jestem normalna. Stoję mocno w świecie, w którym każdego dnia coś się zmienia. Nigdy nie odstąpiłam od swoich przekonań i zawsze jestem tą, którą jestem".

W 2014 roku została mianowana ambasadorem kultury w Buenos Aires. W tym roku, otrzymała tytuł Ambasadora Pokoju. Magazyn Hollywood Reporter uznał ją za jedną z 20 najbardziej wpływowych kobiet w 2016 roku w branży rozrywkowej.

W niej jest coś, co odróżnia ją od innych. Zachowuje swój urok w każdej okładce, zachowuje swoją niewiarygodny uśmiech dla «Hola!» - to jedna z jej wyróżniających stron. Za każdym razem jest mniej nieśmiała i bardziej promienna. Wystarczy spojrzeć, jak zachowuje się przed kamerami, aby zrozumieć, że mając 19 lat, Martina pozostawiła Violettę, bohaterkę Disneya, która uczyniła ją kobietą światowej sławy. "Bez względu na to, czy ci się to podoba, czy nie, dorastam i staję się bardziej seksowna", potwierdziła kilka godzin później, będąc na kolacji.

Jest niespokojna, w czasie opowiadania gestykuluje, dokładnie jak w teatrze. Uśmiechnięta, bez zatrzymywania się, w ciągu kilku sekund może powiedzieć tak wiele. Wykonuje szybkie ruchy, jak jej życie: w marcu tego roku ukazał się jej pierwszy solowy album, a wkrótce wyruszy w tournee po Europie, które będzie można zobaczyć w 10 krajach, na początku 2017 roku zaprezentuje swoją linię ubrań, a także perfumy. I, jakby było tego za mało, znalazła miłość swojego serca: Pepe Barroso Jr., dziedzica imperium włókienniczego w Hiszpanii.


Podczas robienia zdjęć, Tini miała przy sobie mikrofon, co nie powstrzymowało ją, aby powiedzieć: "Muzyka sprawia, że ​​jestem szczęśliwa. I zdałam sobie sprawę, że to ratuje wiele istnień ludzkich."

Jest to jedno z niewielu spotkań, na które przybyłaś bez rodziców. Czy nadszedł moment na usamodzielnienie się?

Moi rodzice nigdy nie powiedzieli "nie". Mówią, że jestem niezależną kobietą, która nie potrzebuje tego. Zawsze mi doradzają, byli i nadal są świetnymi przykładami. Zależy mina tym, co mi mówią. Doradzają mi w wielu sprawach odkąd zaczęłam chodzić do szkoły. Nigdy nie byłam buntowniczką, nie pozwolili, abym czuła się źle, zrobić coś, jak np. uciec z domu. 

Masz mocny charakter?

Zawsze byłam bardzo otwarta. I nie, mówię i noszę to, w czym czuję się komfortowo. I tak jest we wszystkich momentach życia. Wierzę, że to jest zawsze ważne, aby zatrzymać się w komfortowych warunkach.

Podczas twojej przemiany z dziewczynki Disneya na Tini, wiele się zmieniłaś. Teraz śmiało wybierasz dla siebie rzeczy z popularnych marek, jak np. Red Valentino, Marc Jocobs, Topshop...

Violetta otworzyła mi drzwi do Europy. Spotkałam się z wieloma projektantami, ze względu na to, że ich córki chciały się ze mną spotkać więc mam z nimi stały kontakt. Zawsze śledziłam tę markę, podoba mi się. Rzeczy z Red Valentino użyłam na sobie w filmie "Tini: nowe życie Violetty". I powiem więcej, mam zamiar przedstawić w Europie markę odzieży dla nadchodzącego lata pod przewodnictwem Disneya, który jest zaangażowany w marketingu. W tej chwili mogę powiedzieć, że będzie można kupić ubrania w hiszpańskim centrum handlowym El Corte Ingles, we francuskich sieciach centrum handlowego Galereas Lafayette i online. Marka: Tini przez Martina Stoessel. Chciałabym rozwijać się w różnych kierunkach i spełnić swoje marzenia.

Jaka będzie twoja marka ubrań?

Będzie to coś romantycznego z elementami rocka, skóry i nity. Kolekcja będzie miała również podstawowe rzeczy, które można nosić codziennie. Poza tym, będą rozmiary dla wszystkich i w rozsądnej cenie: najdroższe 90 EURO. [dopisek red.- ok. 400 zł]


 Prawie jak przedsiębiorca... Jak się czujesz w tej nowej roli?

Lubię to. Może dlatego, że widziałam, jak mój tata dążył do celu w ten sam sposób, krok po kroku. Zaczynał jako asystent, a następnie stał się operatorem i producentem, a po długiej podróży został dyrektorek artystycznego Telefe. Zawsze lubił robić coś we wszystkich dziedzinach. I myślę, że to samo dzieje się ze mną. Chcę wiedzieć, jak patrzę na górną i dolną część sceny.

Według Hollywood Reporter, jesteś jedną z 20 najbardziej wpływowych kobiet telewizji w tym roku. Co czułaś, kiedy dowiedziałaś się o tym?

Pewnego ranka obudziłam się przez telefon od dyrektora Disneya, który chciał mi pogratulować. Nikt nie mógł w to uwierzyć, to zaskoczyło nas wszystkich. Na liście wszystkich przedsiębiorstw, jestem jedyną, 19-letnią Argentynką. Ale czy to ma sens? Jeśli jednego dnia, życie w tej branży cię zaskoczy, jesteś martwy. Dla mnie nie ma rzeczy, które są ważniejsze. Mieszkam tu, na ziemi, stojąc mocno na ziemi. Chcę dalej rozwijać się jako artysta.

Tydzień temu, zostałaś wybrana do wręczenia nagrody NRJ Music Awards dla najlepszej międzynarodowej artystki. Jak to było, stojąc przy międzynarodowych gwiazdach?

[Kilka sekund ciszy i wzdycha] Jest to mój pierwszy album, a ja nawet nie mam nadziei, że mogłoby mi się to przytrafić. Aktorzy USA mogą oczekiwać, że ich trzeci album będzie nominowany. Ale ja po prostu opuściłam Violettę, bohaterkę, która osiągnęła ogromną sławę na świecie i zaproponowano mi wziąć udział w najważniejszym rozdaniu nagród muzycznych we Francji. To niewiarygodne. W tej kategorii była także Beyonce, moja idolka. Nie wygra, nagroda poszła do Sia, ale i tak wciąż ją oczekiwałam. Ponadto, zatrzymałam się w przepięknym hotelu, gdzie się wszystkie inne gwiazdy. W chwili, kiedy wyszłam na scenę, zaśpiewał Bruno Mars! Nigdy nie przestanę zadziwiać się tym wszystkim. Jestem dziewczyną, która wyznacza cele, bo wiem, że dają sens mojego życia. Lubię to, że mam powód, żeby wstać z łóżka, ale jestem spokojna, bo wiem, że nie mogę mieć kontrolę nad wszystkim. Robię wszystko, co możliwe, aby dowiedzieć się dużo o pracy, ale nie jest to kwota magii, która ucieleśnia niektóre rzeczy w rzeczywistości.

Chcesz dostać się do Hollywood?

A jest artysta, który nie chce? Zawsze coś wypływa stamtąd: wielkie opowieści o miłości i fantazji. Miałam okazję nagrać solowy album w Los Angeles, a także nagrać teledyski i byłam pod wrażeniem, że miałam możliwość tam pracować. Ponadto, chciałabym zagrać w hollywoodzkim i argentyńskim filmie. Jeśli ktoś do mnie zadzwoni, będzie to niesamowita okazja, jednak jak na razie nie liczę na to, że tak się stanie.


Czujesz zagrożenie?

Jestem impulsywną osobą, choć wiem, że emocje mogą zniszczyć sprawę. Dlatego wolę na spokojnie pomyśleć o tej czy innej decyzji. Jestem bardzo ostrożna, czasem nawet za bardzo. Zawsze myślę o konsekwencjach, analizuję przyszłość. W relacjach jestem bardzo ostrożna. Nie flirtuję z pierwszym lepszym facetem.

Ale jesteś romantyczna...

Żyję w miłości, bo jestem zakochana w miłości. Pewnego dnia poszłam do programu Mirthy Legrand i powiedziała mi: "Nie mów mi, że jesteś zakochana w życiu" (Śmiech) Chodzi o to, że łatwo kochać kogoś. Szybko się zakochuje i jestem czuła. Ale mam także otwarte serce dla ludzi, którzy mnie zdradzili.

Jesteś naiwna?

Nie za bardzo. Ufam ludziom, trudno jest mi uwierzyć, że mogą mnie zranić. Wiem, że zło istnieje. 99% świata jest pełen rzeczy, które nie są dobre. Nie jestem idealna, ale wiem, co mi się nie podoba. Jestem 19-latką, mam przed sobą długą drogę, ale cztery lata temu było to trudne do zrozumienia tego wszystkiego i muszę mieć też twarde serce. Dużo za to zapłaciłam, jednak potrafię wyznaczać sobie granice. Życie jest trudne, w szkole, na uczelni, w pracy.

Niedawno dołączyłaś do kampanii przeciwko zastraszaniu online. To nigdy się nie stanie?

W mojej klasie, w szkole, zawsze rozsądnie podchodziłam do ludzi. Ale musiałam cierpieć z powodu mojej szczupłości.

Jesteś zła z tego powodu?

Nie byłam rozczarowany i zdenerwowana. Jestem bardzo wrażliwa i trudno znoszę takie rzeczy. To sprawiało mi wiele bólu, kiedy byłam mała, a także i na początku popularności. Poprosiłam mojego tatę, aby pomógł mi w tym, kiedy niektórzy ludzie zaczęli mnie nienawidzić. Czuję, że szacunek zaginął wraz z social networking.

Podczas kręcenia filmu, nalegałaś, aby nie pokazywać swoich nóg. To ma coś wspólnego z mobbingiem?

Ludzie mówią, że mam problemy z jedzeniem, ale to nie prawda. Nie chcę, aby moi fani brali moje ciało za "idealne". Bardzo trudne jest, aby dostosować się do innych. Wolę starać się być lepszym człowiekiem.


Opowiedz mi o swojej historii miłosnej z Pepe. Spotkaliście się na planie teledysku do "Great Escape". Dlaczego wybraliście go do nagrywania klipu?

Pozostał jeden tydzień, a wszystkie zdjęcia, nagrania, które zostały przesłane do mnie, nie spodobały mi się. I powiedziałam, że "nie czuję się na świecie." Zespół roześmiał się, ponieważ pozostało kilka dni, a ja nadal nie miałam bohatera. Pewnego dnia, Tali, menadżerka, którą znam od kilku lat, powiedziała mi: "Pamiętasz, jak siedem miesięcy temu, mówiłam ci, że spotkałam miłość swojego życia w LA?". Poznała się z Pepe, kiedyś na jakiejś imprezie. Kiedy zobaczyłam jego zdjęcia i filmik, poczułam, że to ktoś, kogo właśnie szukam. Nigdy bym nie pomyślała, że pokocham kogoś, z innego kraju.

Kiedy po raz pierwszy się spotkaliście?

W pierwszy dzień prób. Wydaje mi się, że znamy się od wielu lat... Faktem jest, że po dwóch sekundach staliśmy się przyjaciółmi. (Śmiech) Byłam otwarta i powiedziałam mu, że chcę, żeby czuł się komfortowo, a gdyby czegoś potrzebował, niech mi to powie. Wciąż był jak sparaliżowany. Myślał może, że spotka się z "divą". W czasie przerwy siedzieliśmy w kącie i rozmawialiśmy, rozmawialiśmy przez 40 minut i natychmiast nawiązaliście ze sobą nić połączenia. Czuliśmy, że mamy te same wartości.

Co was do siebie przyciąga?

Zakochałam się w jego wartościach oraz w jaki sposób patrzy na życie. Mało osób spotykam w moim wieku, którzy przekazują mądre rzeczy. Czasami czułam się jako dodatek w środowisku, ze świadomością, że nie znajdę osoby w moim wieku, która patrzy w ten sam sposób, która myśli o małżeństwie i dzieciach. To niesamowite! Dziś Pepe powiedział mi, że zabija go rozmowa ludzi naszego pokolenia. Ze mną jest tak samo.

Wasz pierwszy pocałunek był fikcją? Denerwowałaś się?

Tak, pomimo faktu, że robię to od wielu lat, dla mnie to było trochę niewygodne, tak samo jak w scenariuszu. Ten pocałunek był nieco silniejszy, niż chciałam.


Dalsza historia?

Po kilku dniach w Buenos Aires, wrócił do Los Angeles, a ja wyjechałam do Meksyku. I tak jakoś wyszło. Nie wiem, czy kiedyś byliśmy tak pewni naszego związku, ale idziemy razem z zamkniętymi oczami. On pokazuje mi miłość, daje spokój i ciszę. Pojechaliśmy do niego do Hiszpanii. Przedstawił mnie swojej rodzinie, a ja bawiłam się świetnie!

Pepe będzie z tobą w trasie?

Spotykamy się, gdy może przylecieć do Argentyny, a kiedy jesteśmy w Madrycie, spędzamy czas w jego rodzinnym domu. Każdego dnia staramy się znaleźć czas na rozmowę, przynajmniej tak będzie, dopóki nie ukończy ostatniego roku studiów.

Chcesz przenieść się do innego kraju z powodu miłości?

Jeśli uda mi się utrzymać moją pracę, nie sądzę, że to będzie dobry pomysł. Już to doświadczyłam. Z Pepe nawet nie myśleliśmy o tym, ale może to się stanie.

Myślałaś o macierzyństwie?

Chcę być mamą, ale nie w tak młodym wieku. W rzeczywistości, nie ograniczam się, ale najpierw chcę się ożenić.

Boisz się nieudanej miłości?

Nie, stawiam na ludzi bez lęku. Chciałabym wyjść za mąż, wiedząc, że to miłość na całe życie. Marzę o wiecznej miłości. Tak się stanie, wiem to.


Podoba Wam się wywiad? Co myślicie? Wyraźcie swoją opinię w komentarzach ! Jeśli chcecie być na bieżąco z naszym blogiem, koniecznie nas zaobserwujcie !


1 komentarz:

NIE ZAPOMNIJ!

NIE ZAPOMNIJ!